Wreszcie pozbylismy sie mebli ktore po pierwsze mnie uczulaly (przez okres spedzony z psem) a po drugie zabieraly nam miejsce bo szkoda nam bylo wyrzucic... Sprzedalem calosc studentom i oni sie ciesza z mebli, a ja z odzyskanego miejsca.
Za uzyskane pieniazki chcialem kupic tania kanape, np Vreta z Ikei. Na szczescie tego nie zrobilem. Trafilem na babcie ktora wymieniala kanape i kupilem to :
![]() |
kanapa |
Jakos teraz nam sie spodobal taki starszy styl. W dodatku kanapa sie rozklada i byla wielkrotnie tansza od jakiej kolwiek nowej.
Dzieki temu kupilismy dywanik (bezowy) do salonu, a czerwony przenieslismy do przedpokoju...
No bo przedpokoj, otwart, laczy sie z kuchnia, jadalnia, salonem i schodami, i przez to podloga w nim byla... niejednolita. A teraz dywan to ujednolicil i bardziej sie z tego ciesze niz z odjasnienia salonu (choc tez mnie to cieszy :) )